Hej, dziś chciałabym napisać o
materiałach z jakich korzystam.:)
Nie jest tego specjalnie wiele, więc znowu
krótko i na temat. Żeby wykonać jakikolwiek wzór na koszulce są mi potrzebne
przede wszystkim białe koszulki, które pokazałam już Wam w poprzednim poście.
Teraz mam ich „trochę” więcej:
Oprócz tego biorę też ołówek –
najlepszy jest dosyć miękki – bądź kredę (na ciemnych koszulkach) i rysuję
szkic. Poza tym gumka do ścierania i taśma klejąca by wyznaczyć piony i
poziomy.
I teraz zaczyna się najciekawsza
część. Jeśli chodzi o rysunek na bluzce stosuję trzy metody.
Pierwszą z nich jest zwykły
rysunek czarnym markerem Sharpie. Jest on bardzo wygodny, bo maluje się nim jak
długopisem, mogę narysować szczegóły, gładko przejeżdża on po bluzce, no i nie
muszę szykować niczego by go użyć.
Druga to farby do tkanin. Bardzo
rzadko ich używam, są dość gęste co nieco utrudnia ich rozprowadzanie, no i w
sumie to niezbyt często maluję kolorowe rzeczy. Ale mam i chwalę, tym bardziej,
że w ogóle się nie spierają!
Przedostatnią z metod ozdabiania
koszulek to farby akrylowe. Polecam je szczególnie tym osobom, które nie wiedzą
do końca czy chcą się DIY zajmować. Farby są tanie i jeśli ich nie
wykorzystacie do koszulek, to są to najwygodniejsze farby do malowania. Ja
ponieważ maluję i na płótnie, i na koszulkach to zużywam ich dość sporo.
Pssst…najlepsze jakie miałam
dotąd to te tanie w 6-ciopaku z Lidla ;)
Po namalowaniu naszego wzoru
farbami należy poczekać aż wyschnie, wziąć papier pergaminowy, bądź ten do
pieczenia, położyć go na rysunku i przeprasować kilka razy.
Ostatnia z moich metod, które
wykorzystuję do robienia bluzek metodą DIY jest Tie-dye. Kupuję zwykłe barwniki
do ubrań w papierniczym, zwijam koszulkę, wrzucam do barwnika, czekam
kilkanaście minut i wyjmuję ;) Potem moczę w occie, by przedłużyć trwałość i
wypłukuję :D
Hmm, to w sumie wszystko. Mam
nadzieję, że choć trochę Was to zainteresowało i być może skłoniło do
pomyślenia nad tym, czy czasem nie warto zrobić sobie samemu jakąś bluzkę,
zamiast kupić za 50zł w Zarze zwykłą białą bluzkę z napisem „OK.” bądź „Coffe
please”.
BĄDŹMY KREATYWNI ; ) !
Zapraszam również na mój fanpage
i namawiam do obserwowania
i namawiam do obserwowania
Moja siostra często maluje bluzki we własne wzory, ja jakoś nie mam do tego weny :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowego posta - kliknij!
fajna opcja ;) nie wiem czybym sobie poradziła z namalowaniem czegoś ładnego na koszulce, ale może kiedyś spróbuję ;)
OdpowiedzUsuńhttp://yennefer-fashion.blogspot.com/
Nigdy nie brałam się za malowanie ciuszków, chyba bym się bała że zepsuję. Chociaż fajnie byłoby mieć taką spersonalizowaną koszulkę ;) Pozdrawiam cieplutko ;)
OdpowiedzUsuńhttp://zakochanawpasji.blogspot.com/
Mi się tak ręka trzęsie, że nic nie namaluję, ale podziwiam Cb :) Widziałam na fanpage Twoje koszulki - super! :) Rozwijaj się dziewczyno, oryginalność | kreatywność jest najlepsza... uwielbiam takie osoby! :) Dzięki za komentarz u mnie, ja już obserwuję :)
OdpowiedzUsuńja jeszcze nie próbowałam, ale moze wlasnie przyszedl tenm czas na pierwszy raz:)
OdpowiedzUsuńobserwujemy?:) och-no-sugar.blogspot.com