sobota, 13 września 2014

OD STRONY PRACOWNI




Hej, dziś chciałabym napisać o materiałach z jakich korzystam.:) 
Nie jest tego specjalnie wiele, więc znowu krótko i na temat. Żeby wykonać jakikolwiek wzór na koszulce są mi potrzebne przede wszystkim białe koszulki, które pokazałam już Wam w poprzednim poście. Teraz mam ich „trochę” więcej:


Oprócz tego biorę też ołówek – najlepszy jest dosyć miękki – bądź kredę (na ciemnych koszulkach) i rysuję szkic. Poza tym gumka do ścierania i taśma klejąca by wyznaczyć piony i poziomy.


I teraz zaczyna się najciekawsza część. Jeśli chodzi o rysunek na bluzce stosuję trzy metody.

Pierwszą z nich jest zwykły rysunek czarnym markerem Sharpie. Jest on bardzo wygodny, bo maluje się nim jak długopisem, mogę narysować szczegóły, gładko przejeżdża on po bluzce, no i nie muszę szykować niczego by go użyć.





Druga to farby do tkanin. Bardzo rzadko ich używam, są dość gęste co nieco utrudnia ich rozprowadzanie, no i w sumie to niezbyt często maluję kolorowe rzeczy. Ale mam i chwalę, tym bardziej, że w ogóle się nie spierają!




Przedostatnią z metod ozdabiania koszulek to farby akrylowe. Polecam je szczególnie tym osobom, które nie wiedzą do końca czy chcą się DIY zajmować. Farby są tanie i jeśli ich nie wykorzystacie do koszulek, to są to najwygodniejsze farby do malowania. Ja ponieważ maluję i na płótnie, i na koszulkach to zużywam ich dość sporo. 

Pssst…najlepsze jakie miałam dotąd to te tanie w 6-ciopaku z Lidla ;)

Po namalowaniu naszego wzoru farbami należy poczekać aż wyschnie, wziąć papier pergaminowy, bądź ten do pieczenia, położyć go na rysunku i przeprasować kilka razy.


Ostatnia z moich metod, które wykorzystuję do robienia bluzek metodą DIY jest Tie-dye. Kupuję zwykłe barwniki do ubrań w papierniczym, zwijam koszulkę, wrzucam do barwnika, czekam kilkanaście minut i wyjmuję ;) Potem moczę w occie, by przedłużyć trwałość i wypłukuję :D





Hmm, to w sumie wszystko. Mam nadzieję, że choć trochę Was to zainteresowało i być może skłoniło do pomyślenia nad tym, czy czasem nie warto zrobić sobie samemu jakąś bluzkę, zamiast kupić za 50zł w Zarze zwykłą białą bluzkę z napisem „OK.” bądź „Coffe please”. 

BĄDŹMY KREATYWNI ; ) !




  Zapraszam również na mój fanpage
 i namawiam do obserwowania 
LINK

Gabi. 

5 komentarzy:

  1. Moja siostra często maluje bluzki we własne wzory, ja jakoś nie mam do tego weny :)

    Zapraszam na nowego posta - kliknij!

    OdpowiedzUsuń
  2. fajna opcja ;) nie wiem czybym sobie poradziła z namalowaniem czegoś ładnego na koszulce, ale może kiedyś spróbuję ;)

    http://yennefer-fashion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie brałam się za malowanie ciuszków, chyba bym się bała że zepsuję. Chociaż fajnie byłoby mieć taką spersonalizowaną koszulkę ;) Pozdrawiam cieplutko ;)

    http://zakochanawpasji.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi się tak ręka trzęsie, że nic nie namaluję, ale podziwiam Cb :) Widziałam na fanpage Twoje koszulki - super! :) Rozwijaj się dziewczyno, oryginalność | kreatywność jest najlepsza... uwielbiam takie osoby! :) Dzięki za komentarz u mnie, ja już obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja jeszcze nie próbowałam, ale moze wlasnie przyszedl tenm czas na pierwszy raz:)
    obserwujemy?:) och-no-sugar.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń